poniedziałek, 25 listopada 2013

Zakupy

 Jak wszyscy wiemy ostatnio można się spotkać z promocją  -40% w Rossmanie. Ja też odwiedziłam i zrobiłam małe zakupki. Nie było tego dużo ponieważ ja juz nie mogę narzekać na ilość kosmetyków i postanowiłam zakupić coś czego nie miałam i słyszałam, że są warte wypróbowania bądź to co już sprawdziłam i jestem zadowolona. Dzisiejszy post bedzię o dwóch produktach. Mowa o cieniu w kremie firmy Maybelline Color Tattoo w kolorze #20 Turquoise Forever oraz o eyelinerze w pisaku od Manhattan.


Maybelline Color Tattoo #20- Turquoise Forever

Kupiłam ten cień z myślą, że używać go będę jako bazy pod cienie dla fioletów czy dla niebieskości.
Używając kolorowych baz (kredki, eyelinery) zauważyłam, że można otrzymywać nowe, ciekawe kolory. Oczywiście wypróbowałam również jako cień. Tak jak ma przypisane ten kosmetyk.
Muszę przyznać, że wcześniej nie sięgałam po cienie w kremie. Od razu przed oczami miałam widok zrolowanych, zważonych cieni.
Dzisiaj miałam okazję go wypróbować. Co prawda, użyłam go na dolnej powiece. Ale myślę, że to nie ma tak dużego znaczenia. Kosmetyk dobrze zastyga, nie odbija sie i trzyma się cały dzień i ten cudny kolor<3 Dlatego postanowiłam, że jeszcze skorzystam z promocji i zakupię jeszcze dwa kolory, które sobie upatrzyłam;)
Makijaż z użyciem tego cienia na pewno pojawi się niebawem:)
Manhattan Eyemazing Liner Precise Eyeliner Pen #1010N Black Lacque

Kolejnym kosmetykiem jest eyeliner firmy Manhattan. Do tej pory używałam tylko linerów w słoiczku czyli w formie żelowej bądź kremowej. Skusiłam się na niego, ponieważ chciałam coś bardziej precyzyjnego. Takim eyelinerem w piasku/mazaku o wiele łatwiej wykonać kreskę zakończoną tzw. jaskółką. Niestety znalazłam już minus tego produktu. Otóż ten flamaster nie jest wodoodporny co idzie za tym- jego trwałość jest bardzo niska. Jeśli mamy tendencję to łzawienia w kącikach czy planujemy nosić makijaż cały dzień, zauważymy ścieranie się koloru.

Takie moje pierwsze spostrzeżenia na temat tych dwóch kosmetyków. Mieliście styczność z tymi produktami? A może polecicie coś co jest warte uwagi? Promocja jeszcze trwa więc jest okazja testować:) (tylko z umiarem).

reszta kosmetyków, które zakupiłam.
Dzięki za uwagę.
Buźka
Taka moja modelka kochana<3

Natalia

15 komentarzy:

  1. Ja w czwartek wybieram się na zakupy :D zainteresował mnie ten cień. Chyba jest wart grzechu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, jeszcze poluję na brąz i na jasny do rozświetlania;) Bardzo fajny jak dla mnie;) Zobaczymy jak dalej bedzie się sprawdzał;)

      Usuń
  2. uwielbiam cienie color tattoo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tonik z garniera to alkoholowy morderca:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zakupy , a kotek prześliczny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No przecudowną masz tą modelkę :) Ja również od jakiegoś czasu czaję się na te cienie.

    Ps. zapraszam do mnie, tym razem wszystko o podkładach plus moja kolekcja tych produktów :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. te cienie sa swietne jako baza i fajnie wygladaja same .... szczegolnie na zblizajacy sie karnawal :D
    kicia pieeeeekna <3

    OdpowiedzUsuń
  7. ja byłam wczoraj,ale nie widziałam tych cieni:(

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczny kotek:* Jestem ciekawa tego cienia w kremie i eyelinera

    OdpowiedzUsuń
  9. Eyelinery w pisaku to wielkie jeden niewypał !!! Poleciałam koleżance na swoja "pierwszą kreskę" - wydała 39 zł na bubla. BEZNADZIEJA NIE KUPUJCIE ich!!!!! na swój pierwszy raz eyeliner w żelu jest idealny, pędzelek skośny i jesteście dziewczyny w domu !!!! do innych musisz mieć wyrobioną rękę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, do dwóch użyć był ok.. później miałam wrażenie, że już się kończy i końcówka zrobiłą si nie tak precyzyjna jak za pierwszym użyciem. I też jestem zdania, że eyeliner żelowy+pędzelek to jest to. Pierwszy raz zakupiłam w pisaku.

      Usuń